W sobotę 12 listopada polowaliśmy metodą pędzeń na obwodzie 222 i 223. Prowadzącymi byli Koledzy Zbyszek i Maciej. Pysznymi rogalami Marcińskimi przed zbiórką częstował wszystkich Kolega Rafał. Po krótkiej odprawie wyruszyliśmy naszymi „pojazdami” w knieję.
Pierwszy miot rozbudził apetyty na pokaźny pokot. Kolega Krzysiu strzelił łanię jelenia z dużej chmary, inni myśliwi widzieli kapitalnego jelenia byka wraz z pojedynczą łanią oraz cielaka jelenia. Kolejna okazja do pozyskania zwierza nadarzyła się tuż przed posiłkiem. W „dębach” koło leśniczówki Smolarnia drugi Kolega Krzysiu pozyskał dzika. Przerwa obiadowa była przewidziana koło ww. leśniczówki w miejscu gdzie kiedyś stał nasz Wigwam. Wszyscy z niecierpliwością czekali na ten moment od prawie roku – tak pyszną grochówkę gotuje tylko nasza Koleżanka Fredzia. Na deser Koleżanka upiekła jeszcze pyszniejsze rogale, tak że po posiłku ciężko było nam się ruszyć na dalsze polowanie. Chyba to było powodem licznych pudeł w kolejnym miocie. Koledzy nie trafiali do dzików i lisów. W przedostatnim miocie zrehabilitowali się Koledzy Michał i Rafał, którzy strzelili po jednym dziku. Pomimo jeszcze kilku okazji do upolowania dzika i lisa nikt więcej już tego dnia nic nie strzelił. W przedostatnich miotach naganiacze wypędzili wilki co może być powodem niższego stanu zwierzyny niż się spodziewaliśmy.
Po powrocie na Stanicę prowadzący polowanie przystąpili do ogłoszenia Króli polowania.
Królem polowania został Kolega Krzysztof, który pozyskał łanię jelenia.
Pierwszym Vice Królem został Kolega Krzysztof, który strzelił dzika.
Medal brązowy przypadł Koledze Rafałowi, który pozyskał również dzika.
Polowanie zostało zakończone po oddaniu hołdu upolowanej zwierzynie.
Koleżance Fredzi dziękujemy za najlepszą na świecie grochówkę.
Darz Bór.