Jak nasi łowczowie, Koledzy Edziu i Kuba coś organizują to już się do tego przyzwyczailiśmy, że jest to zrobione po wielkopolsku czyli bardzo dobrze.

Organizatorzy: Koledzy Edziu i Kuba.

18 lipca o 18.00 spotkaliśmy się na Stanicy na rozpoczęciu polowania z cyklu Złoty Kozioł. Polowaliśmy na sarny kozły, dziki i drapieżniki. Na polowanie zapisało się i przybyło nas kilkudziesięciu więc frekwencja była bardzo dobra. Każdy miał szansę na pozyskanie kozła w czwartek wieczorem, piątek rano i piątek wieczór. Połowa lipca, ruja saren się zaczyna, liczyliśmy na spotkanie ciekawego kozła.

W lipcowe wieczory i ranek Koledzy odstrzelili 7 kozłów oraz 5 lisów. Pięknego kozła z porożem w formie myłkusa odstrzelił Kolega Rafał.

Zakończenie polowania, ogłoszenie wyników oraz biesiada przewidziane były na piątek po wieczornym polowaniu.

Królem Polowania Złoty Kozioł strzelając kozła z porożem w formie myłkusa oraz 2 lisy został Kolega Rafał.

Gratulujemy.

Pierwszym vice Królem został Kolega Zbyszek, który strzelił bardzo starego kozła.

Gratulujemy.

Drugim Vice Królem został Kolega Maciej, który również odstrzelił starego kozła.

Gratulujemy.
Królowie Polowania Złoty Kozioł.

Pierwszego kozła w swojej myśliwskiej karierze odstrzelił Kolega Maciej, któremu Gratulujemy.

Kozły strzelili także Koledzy: Zdzisław, Ryszard oraz Edward. Lisy odstrzelili Koledzy Karol, Michał oraz Przemysław. Wszystkim Gratulujemy. DarzBór.

Po zakończeniu polowania wszyscy zostali zaproszeni na biesiadę. Pyszny bigos myśliwski przygotowany przez Panią Danutę serwowały Panie: Danuta oraz Małgorzata. Również Kolega Grzegorz szykował i pomagał przy organizacji poczęstunku. Organizatorom i osobom, którzy pomagali przy polowaniu i spotkaniu Dziękujemy. DarzBór.

W sobotni wieczór 06 lipca po upalnym dniu nadeszło ochłodzenie z burzami, ulewami i silnym wiatrem. Nie przeszkadzało to Koledze Tomaszowi aby tego wieczoru zapolować na znanego kilku Kolegom bardzo starego kozła. Na szczęście burze przechodziły bokami, choć jeden grzmot i błyskawica wywołały sprint myśliwego do auta. Pomimo ulewy myśliwy wrócił na stanowisko. Kozioł pojawił się w sporej odległości i zamiast pokazać połeć przyszedł na sztych na 10 m do łowcy i zaczął znaczyć swój rejon, nie znaczy to że strzał był łatwy.

Kolega Tomasz odstrzelił bardzo starego rogacza, w wieku ponad 8 lat, z bardzo uwsteczniającym się porożem. Takie osobniki należy usuwać z łowiska, ich miejsce muszą zająć młode i silne kozły. Stare capy swoją rolę w łowisku już wykonały.

Gratulujemy, DarzBór.

Dnia 5 lipca 2024 roku, na wieczornym wyjściu, miało miejsce długo wyczekiwane polowanie na kozła myłkusa ocenionego na 7 lat. Było to już któreś z kolei wyjście na tego konkretnego osobnika, który niejednokrotnie był widywany przez innych członków koła łowieckiego. Kozioł ten był dobrze znany myśliwym i często widywany w okolicy, co zwiększało determinację do jego pozyskania.

Tego dnia, po wielu próbach i oczekiwaniach, udało się zauważyć kozła zalegającego w wysokich trawach. Obserwacja trwała do późnych godzin wieczornych, aż tuż po godzinie 21, kozioł zaczął szybko zmierzać w kierunku wysiadki, na której oczekiwał myśliwy.

Z napięciem śledził każdy ruch zwierzęcia, które zbliżało się w jego stronę. Kozioł podszedł na odległość zaledwie 20 metrów od wysiadki, co umożliwiło myśliwemu oddanie precyzyjnego strzału. Decyzja o strzale była szybka, ale dobrze przemyślana, co zaowocowało pozyskaniem tego wyjątkowego trofeum„.

Autorowi opisu, Koledze Rafałowi Gratulujemy. DarzBór.

24 czerwca po grodzeniu ziemniaków Kolega Tomasz udał się jeszcze na wieczorne polowanie na sarnę kozła na obwód 223. Niestety prace polowe uniemożliwiły zasiadkę na wcześniej wybranym rejonie. Szybka zmiana rejonu na losowo wybrany i krótki podchód owocuje spotkaniem kozła z lekko zdeformowanym porożem. Decyzja o strzale mogła być tylko jedna. Kolejny kozioł z porożem myłkusa został ułożony na wieczornym, czerwcowym pokocie.

Koledze Tomaszowi Gratulujemy odstrzelenia ciekawego kozła.

DarzBór.

06 czerwca o 18.00 zebraliśmy się na Stanicy na rozpoczęciu polowania Złoty Kozioł zorganizowanego przez naszych łowczych Edwarda i Jakuba. Kolega Edziu powitał wszystkich przybyłych myśliwych oraz naszych towarzyszy. Omówione zostały zasady polowania. Tym razem królem polowania miał zostać myśliwy który pozyska najstarszego kozła.

Polowaliśmy w czwartek wieczorem, piątek rano i wieczorem oraz w sobotę rano. Piękna, wiosenna pogoda wręcz zachęcała do pobytu w łowisku. Myśliwi spotkali wiele saren kozłów a także dziki, jelenie i inną zwierzynę łowną. Większość z polujących szukała myłkusów, szydlarzy i starych kozłów a oszczędzała szóstaki i młodzież.

W sobotni wieczór zjechaliśmy na Stanice na ogłoszenie Króli Polowania. Sponsorzy przygotowali ciekawe pamiątkowe puchary. Nasz Łowczy, Kolega Edziu omówił pozyskane trofea. W tym polowaniu najwięcej szczęścia miał Kolega Rysiu, który strzelił dwa kozły w tym najstarszego szydlarza i dlatego bezapelacyjnie został ogłoszony Królem Polowania Złoty Kozioł 2024. Koledze Rysiowi serdecznie Gratulujemy. DarzBór.

Od lewej vice Łowczy Jakub, Łowczy Edward i Król Polowania – Kolega Ryszard.

W sobotę rano starego myłkusa strzelił nasz Łowczy, Kolega Edziu. Tego dnia były również urodziny naszego Łowczego, więc tytuł pierwszego vice Króla był bardzo miłym prezentem od Świętego Huberta. Koledze Łowczemu serdecznie Gratulujemy. DarzBór.

Potrójny urodzinowy prezent dla naszego Łowczego: myłkus, vice Król oraz spotkanie w wyjątkowym, myśliwskim towarzystwie.

Na obwodzie 217, już w czwartek bardzo ciekawego myłkusa strzelił Kolega Edward. Koledzy podejrzewali, że kozioł był już wcześniej „uwiązany” pod amboną ale dobrze wiemy, że przebiegu polowania nie jesteśmy w stanie przewidzieć – zresztą szczęście sprzyja lepszym. Drugim vice Królem został Kolega Edward, Gratulujemy. DarzBór.

Drugi vice Król, Kolega Edward przyjmuje gratulacje od Łowczego.

Hubert podarzył także Koledze Maciejowi dwoma kozłami, Bartoszowi jednym kozłem oraz Mariuszowi jednym lisem. Gratulujemy. DarzBór.

Hubert darzył Kolegom: Bartoszowi, Edwardowi, Ryszardowi, Edwardowi oraz Mariuszowi.

Po ogłoszeniu Króli polowanie zostało zakończone. Sobotni wieczór był bardzo pogodny dlatego biesiada myśliwska odbywała się przy ognisku pod gołym niebem. Przyszedł czas na tort urodzinowy, życzenia i 100 lat dla naszego Łowczego. Wraz z zapadającym zmierzchem przybywało uczestników, nie wszyscy zdążyli na ogłoszenie Króli Polowania a okazja na biesiadę działa jak magnes. Organizatorzy zadbali o smaczny, myśliwski poczęstunek. Dopiero wiosenna burza przerzedziła szyki biesiadników ale plany na kolejne spotkanie już zostały poczynione.

Końcówka maja, więcej dni wolnych od pracy i częściej udajemy się zapolować na kozła, korzystajmy z uroków przyrody bo tak pięknie będzie dopiero za rok.

Każde polowanie jest inne, nieprzewidywalne dlatego jest takie emocjonujące. Przekonali się o tym nasi Koledzy: Paweł, Darek i Michał, którym Św. Hubert podarzył kozłem w ostatnich dniach.

Kolega Paweł polował wieczorem 30 maja na obwodzie 222. Kozła widział wcześniej jeden raz. Po 15 minutach od zajęcia miejsca na wysiadce pojawił się upatrzony wcześniej widłak.

Kolega Darek „swojego” myłkusa wypatrzył jeszcze przed sezonem na kozły. Jeździł w to miejsce kilkakrotnie ale kozioł wybrał sobie ostoję w łanach zboża na środku pola. Obserwował go często ale o podejściu i strzale nie było mowy. Dopiero, wyjątkowo 31 maja kozioł podszedł bliżej lasu.

Kolega Michał drugiego myłkusa w tym sezonie zauważył kilka dni temu i od razu codziennie udawał się w ten rewir na polowanie. Czujny kozioł chował się w liściastym lesie na sąsiednim rewirze. Rankiem pierwszego czerwca kozioł jak by coś przeczuwał bo próbował uciec za granice obwodu naszego koła. Tego dnia Kolega Michał był sprytniejszy.

Kolegom: Pawłowi, Darkowi i Michałowi Gratulujemy strzelenia bardzo ciekawych kozłów. DarzBór,

a my ruszajmy w knieję na odkrycie łowieckich przygód.

W niedzielny wieczór, 19 maja szczęście uśmiechnęło się do Kolegi Sebastiana, który na obwodzie 222 odstrzelił sarnę kozła o porożu w formie szóstaka nieregularnego. Prawa tyka jest w formie bardzo imponującego widłaka. Koledze Sebastianowi serdecznie Gratulujemy. DarzBór.

Kolega Bartek wpisał się na wieczorne polowanie 16 maja na rejon Modrzewina. W drodze na zaplanowane miejsce wysiadki zauważył kozła żerującego w zbożu. Chwila zastanowienia, zmiana planów i myśliwy postanawia przyjrzeć się napotkanemu rogaczowi z bliska. Łowca planuje obejść łan żyta z drugiej strony, po drodze na łące zauważa pasącą się sarnę kozę. Kozioł najpierw pojawia się w wysokim zbożu a po 10 minutach dołącza do pasącej się siuty. Lornetka do oczu, tak kozioł jest selekcyjny ale duża odległość nie pozwala na zauważenie tylnej odnogi choć w przybliżonym obrazie coś majaczy, że poroże może być nietypowe. Myśliwy postanawia skrócić dystans, jedyna możliwość żeby nie zostać zauważonym przez żerujące zwierzęta to podchodzenie ścieżką technologiczną w zbożu. Łatwo pomyśleć, a podchodzenie w zasadzie polegało na czołganiu się. Kolega Bratek wychyla się nad kłosy żyta w odległości pozwalającej na dokładne przyjrzenie się ale kozioł już leży na łące i odpoczywa, w wysokiej trawie znowu nie widać dokładnie parostków. Wieczór to pora gdy również komary są bardzo aktywne i szukają żeru a w tym roku jest ich naprawdę bardzo dużo, no ale taki los myśliwego. W towarzystwie skrzydlatych krwiopijców 15 min po których kozioł się podniósł trwało wieczność. Lornetka do oczu, niemożliwe to myłkus. W takim momencie trudno opanować emocje a trzeba żeby oddać precyzyjny strzał. Wieczorną, majową ciszę przerywa huk wystrzału, kozioł wykonuje świecę i znika w łanie zboża.

Piękny Kozioł Kolego Bartoszu. Gratulujemy.

DarzBór.

Wielkie szczęście spotkało także naszego Skarbnika, Kolegę Macieja, który w niedzielny wieczór 12 maja strzelił sarnę kozła o porożu w formie myłkusa.

Kolega Maciej polował na rejonie Stary Tomyśl. Po krótkim oczekiwaniu postanowił zrobić sobie spacer po zajętym rejonie. Daleko nie uszedł bo z traw wyłoniła się sarna koza a za nią podążał kozioł. Myśliwy stał nieruchomo a sarny podeszły na prawie 50 m. Już bez pomocy lornetki Maciej zauważył, że to osobnik o zniekształconym porożu i jak najbardziej nadaje się do odstrzału. Pomimo niedużej odległości myśliwemu udało złożyć się do strzału, a strzał na taką odległość okazał się formalnością. Kozioł padł w ogniu. Gratulujemy naszemu Skarbnikowi pozyskania pięknego trofeum.

DarzBór.

Maj i jedenasty dzień tego miesiąca to najbardziej oczekiwany czas w każdym nowym sezonie łowieckim. Myśliwym maj kojarzy się tylko z jednym – polowaniem na kozła sarny.

Kolega Michał podczas wiosennej wycieczki rowerem po terenie wsi Sękowo zauważył kozła z bałaganem na głowie ale bez lornetki ciężko wypatrzeć dokładnie formę poroża. Jednak to wystarczyło żeby już w pierwszy dzień sezonu, rankiem11 maja zapolować na wcześniej widzianego kozła. Kolega Michał nie mylił się, po podejściu już do zgasłej sztuki forma poroża wprawiła myśliwego w prawdziwą euforię. To najładniejszy myłkus w kolekcji. Koledze Michałowi Gratulujemy Kapitalnego myłkusa, a sobie i wszystkim myśliwym selekcjonerom z naszego koła życzymy spotkać kozła z równie ciekawym porożem, bo właśnie na tym polowanie na kozła polega żeby szukać tego jedynego.

DarzBór.