Koledzy.
Sezon polowań indywidualnych na jelenie byki rozpoczął się na dobre. Jesteśmy naocznymi świadkami leśnego misterium. Mówi się, że strzał kończy polowanie, tak może być w przypadku pozyskania kozła lub dzika gdy każdy samodzielnie poradzi sobie z transportem ww. zwierzyny do punktu skupu. Kiedy na rozkładzie naszego indywidualnego polowania leży jeleń byk jest inaczej, nie poradzimy sobie sami z transportem tuszy byka i wtedy pojawiają się Oni – nasi Koledzy.
Czasami bez śniadania, oderwani od porannej kawy, ściągnieci z ambony, bez kolacji jadą nam na pomoc. Po przybyciu wszystkich możemy powiedzieć, że „polowanie” rozpoczyna się na nowo. Zaczynają się dyskusje: gdzie strzelony, gdzie wyszedł, piekny wieniec, któredy ciagnać tuszę, dlaczego tak daleko, dlaczego taki ciężki, nie było mniejszego, dlaczego nie przewrócił się na drodze…… wszyscy bardziej zmęczeni od śmiechu niż od ciągniecia tuszy. Po załadowaniu tuszy wszyscy w dobrych nastrojach, tak że aż nie chce się rozstawać i kończyć polowania – pozostają tylko wspomnienia i zdjęcia.
Dla takich chwil warto polować.
DarzBór Tomasz Szulc