Dnia 5 lipca 2024 roku, na wieczornym wyjściu, miało miejsce długo wyczekiwane polowanie na kozła myłkusa ocenionego na 7 lat. Było to już któreś z kolei wyjście na tego konkretnego osobnika, który niejednokrotnie był widywany przez innych członków koła łowieckiego. Kozioł ten był dobrze znany myśliwym i często widywany w okolicy, co zwiększało determinację do jego pozyskania.

Tego dnia, po wielu próbach i oczekiwaniach, udało się zauważyć kozła zalegającego w wysokich trawach. Obserwacja trwała do późnych godzin wieczornych, aż tuż po godzinie 21, kozioł zaczął szybko zmierzać w kierunku wysiadki, na której oczekiwał myśliwy.

Z napięciem śledził każdy ruch zwierzęcia, które zbliżało się w jego stronę. Kozioł podszedł na odległość zaledwie 20 metrów od wysiadki, co umożliwiło myśliwemu oddanie precyzyjnego strzału. Decyzja o strzale była szybka, ale dobrze przemyślana, co zaowocowało pozyskaniem tego wyjątkowego trofeum„.

Autorowi opisu, Koledze Rafałowi Gratulujemy. DarzBór.

24 czerwca po grodzeniu ziemniaków Kolega Tomasz udał się jeszcze na wieczorne polowanie na sarnę kozła na obwód 223. Niestety prace polowe uniemożliwiły zasiadkę na wcześniej wybranym rejonie. Szybka zmiana rejonu na losowo wybrany i krótki podchód owocuje spotkaniem kozła z lekko zdeformowanym porożem. Decyzja o strzale mogła być tylko jedna. Kolejny kozioł z porożem myłkusa został ułożony na wieczornym, czerwcowym pokocie.

Koledze Tomaszowi Gratulujemy odstrzelenia ciekawego kozła.

DarzBór.

24 czerwca na obwodzie 222 myśliwi grodzili pastuchem elektrycznym pole z ziemniakami w celu zabezpieczenia przed szkodami wyrządzanymi przez dziki. Pracami zarządzał gospodarz obwodu, Kolega Michał. Myśliwi stawili się w dość licznej grupie i pomimo upału praca szła dość sprawnie. Mamy nadzieję, że pastuch elektryczny, skutecznie odstraszy czarnego zwierza od upraw rolnych.

Sezon polowań na sarny kozły w pełni, zbliża się ruja saren, niektórzy myślą już o 21 sierpniu a w tym samym czasie pełną parą trwają przygotowania do II Hubertusa Nowotomyskiego. W tym roku impreza ma być połączona z Dożynkami i Jarmarkiem Chmielno Wikliniarskim w Nowym Tomyślu. W niedziele Hubertus ma rozpocząć się od mszy dożynkowej z oprawą myśliwską. Planowany jest przemarsz pocztów sztandarowych, występy na scenie, koncerty, pokazy myśliwskie, degustacje kuchni myśliwskiej, konkurs o najlepszy bigos myśliwski. Atrakcji ma być co nie miara. Do udziału zgłosiły się kolejne koła łowieckie, odwiedzających na pewno będzie nieporównywalnie więcej niż w roku 2023. Organizatorzy mają co robić a termin zbliża się wielkimi krokami.

W ostatni tydzień wiosny nasi Koledzy myśliwi oraz stażyści ciężko pracowali.

Kolega Michał oraz stażyści Patryk i Szymon na obwodzie 217 rozebrali kolejny paśnik-magazyn, który niestety nie nadawał się do użytkowania a wręcz był niebezpieczny dla otoczenia.

Kolega Bartosz z synami i przy pomocy niezastąpionego Kolegi Sebastiana przeprowadzili mały remont oraz przestawili ambonę w lepsze miejsce na obwodzie 223.

Kolega Sebastian postawił nową wysiadkę na obwodzie 223.

Koledzy Dariusz oraz gospodarz obwodu 223 Krzysztof wyremontowali wysiadkę na obwodzie 223. Praca tak im się paliła w rękach, że nie było czasu na robienie zdjęć.

DarzBór.

W sobotę, 15 czerwca o godzinie 14.00 na naszej Stanicy rozpoczął się Piknik Rodzinny zorganizowany przez Koło Łowieckie nr 41 Jeleń w Nowym Tomyślu. Na spotkanie przybyli myśliwi z rodzinami, nasi towarzysze łowów, stażyści, znajomi. Zostali zaproszeni również miejscowi rolnicy z rodzinami, których pola uprawne znajdują się na terenie naszych obwodów łowieckich. Pogoda trochę wystraszała uczestników ale wraz z upływem czasu na Stanice przybywało coraz więcej gości. Piknik oficjalnie rozpoczął Kolega Prezes wraz z Łowczym.

14:00 – Zaczynamy Piknik Rodzinny. Kolega Prezes Wojciech z Łowczym Edwardem – oficjalne otwarcie.

Nie wypada przyjmować gości bez posiłku i dlatego wszyscy przybyli po rozpoczęciu zostali zaproszeni do sali głównej na posiłek. Tym razem smacznym zaskoczeniem był dzik a w zasadzie dwa dziki pieczone w chlebie. Chyba nie było osoby której by nie smakowało. Dziczyznę serwowali nasi Łowczowie.

Koledzy Edward i Jakub w roli kelnerów.

Przez cały czas trwania imprezy przy „kuchni” czuwał, szykował, serwował, doprawiał kiełbaski, kaszanki i inne smakołyki nasz Kolega Grzegorz.

Koledze Grzegorzowi aż pot płynął z czoła.

Czy to w Stanicy czy pod parasolami uczestnicy przystąpili do biesiadowania a dzieci korzystały z przygotowanych dla nich atrakcji. Organizatorzy dla najmłodszych przygotowali dmuchaną zjeżdżalnie oraz trampolinę, były animatorki które organizowały gry i zabawy oraz malowanie twarzy najmłodszych. Z swoim stanowiskiem edukacyjnym przybyli leśnicy z Nadleśnictwa Bolewice z maskotką Szyszką. Starsze dzieci grały w piłkę. Przyjechał wóz strażacki i dzieciaczki mogły zobaczyć jak wygląda praca strażaka. Pan Waberski przyjechał swoją bryczką i organizował przejażdżki po okolicy. Atrakcji było co nie miara.

Na uboczu Stanicy Kolega Dariusz przygotował i nadzorował poczynania uczestników na strzelnicy pneumatycznej. Każdy chciał sprawdzić swoje umiejętności. Dla niektórych była to pierwsza okazja postrzelać z sportowej broni pneumatycznej. Rywalizacja przebiegała w sportowej atmosferze. Udział brały dzieci i dorośli, kobiety i mężczyźni.

Uczestnicy konkurencji strzeleckiej z najlepszymi wynikami zostali wyróżnieni i otrzymali pamiątkowe puchary. Kolega Prezes i Łowczy odznaczali zwycięzców.

W kategorii dziewczynek pierwsze miejsce zajęła Emilka.

Drugie miejsce zajęła Gabrysia a trzecie Marta. Wszystkim dziewczynkom Gratulujemy.

W kategorii chłopców pierwsze miejsce zajął Jasiu.

Drugie miejsce zajął mały Leon

a trzecie miejsce zajął Hubert

Wszystkim chłopcom Gratulujemy.

W kategorii kobiet pierwsze miejsce zajęła Pani Aneta

Drugie miejsce zajęła Pani Julita

a trzecie miejsce zajęła Pani Karolina

Wszystkim Paniom Gratulujemy.

W kategorii mężczyzn pierwsze miejsce zajął Kolega Bartosz

Drugie miejsca zajął Kolega Maciej

a trzecie miejsce zajął Kolega Michał

Wszystkim Kolegom Gratulujemy. DarzBór.

Wiadomo, że wszystko co dobre szybko się kończy i choć tak naprawdę Piknik trwał ponad 6 godzin to wydawałoby się że było to chwila. Ale co najważniejsze przemiłe spotkanie myśliwskiej braci znowu można uznać za bardzo udane i na pewno w przyszłym roku również się spotkamy z tej okazji na naszej Stanicy. Mimo, że było nas dużo to mogłoby być jeszcze więcej. Kolejny raz można powtórzyć kto nie był niech żałuje.

Organizatorom, sponsorom, osobom pomagającym w organizacji Pikniku Rodzinnego oraz uczestnikom za udane spotkanie Serdecznie Dziękujemy.

Czasy się zmieniają i paśniki-magazyny przestały pełnić swoje funkcję. Myśliwi, który kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu wstępowali do myśliwskiej braci budowali paśniki z funkcją magazynu podczas trwania swojego stażu. Paśniki były budowane z wielką starannością przez co nie straszyły i były jak by częścią wspólną lasu, niestety upływający czas destrukcyjnie wpływa na drewniane konstrukcje.

13 czerwca na obwodzie 223 gospodarz obwodu Krzysztof zorganizował rozbiórkę paśnika na rejonie Czarne Jeziorko. W rozbiórce nie mogło zabraknąć Kolegi Jarosława, który ten paśnik zbudował na swoim stażu. Pomagali Koledzy Dariusz i Sebastian oraz pomocnicy naszego stażysty Marcina.

Kolega Jarek przy przewróconym już „swoim” paśniku.

W poniedziałek 10 czerwca nasz vice Łowczy Jakub, gospodarze Krzysztof i Sebastian oraz pracownicy Lasów Państwowych Łukasz i Darek sprzątali resztę opon z lasu na obwodzie 217. Część opon została wywieziona miesiąc temu ale w lesie zostały jeszcze takie ilości, że Koledzy musieli zorganizować kontener żeby wszystkie zabrać. Ilości starych opon, które ktoś wyrzucił do lasu przerażają. Kolegom dziękujemy za trud i poświęcenie swojego wolnego czasu. Bierzmy z nich przykład bo na organizacje proekologiczne, które tak silnie chcą reformować polskie Łowiectwo nie mamy co liczyć.

06 czerwca o 18.00 zebraliśmy się na Stanicy na rozpoczęciu polowania Złoty Kozioł zorganizowanego przez naszych łowczych Edwarda i Jakuba. Kolega Edziu powitał wszystkich przybyłych myśliwych oraz naszych towarzyszy. Omówione zostały zasady polowania. Tym razem królem polowania miał zostać myśliwy który pozyska najstarszego kozła.

Polowaliśmy w czwartek wieczorem, piątek rano i wieczorem oraz w sobotę rano. Piękna, wiosenna pogoda wręcz zachęcała do pobytu w łowisku. Myśliwi spotkali wiele saren kozłów a także dziki, jelenie i inną zwierzynę łowną. Większość z polujących szukała myłkusów, szydlarzy i starych kozłów a oszczędzała szóstaki i młodzież.

W sobotni wieczór zjechaliśmy na Stanice na ogłoszenie Króli Polowania. Sponsorzy przygotowali ciekawe pamiątkowe puchary. Nasz Łowczy, Kolega Edziu omówił pozyskane trofea. W tym polowaniu najwięcej szczęścia miał Kolega Rysiu, który strzelił dwa kozły w tym najstarszego szydlarza i dlatego bezapelacyjnie został ogłoszony Królem Polowania Złoty Kozioł 2024. Koledze Rysiowi serdecznie Gratulujemy. DarzBór.

Od lewej vice Łowczy Jakub, Łowczy Edward i Król Polowania – Kolega Ryszard.

W sobotę rano starego myłkusa strzelił nasz Łowczy, Kolega Edziu. Tego dnia były również urodziny naszego Łowczego, więc tytuł pierwszego vice Króla był bardzo miłym prezentem od Świętego Huberta. Koledze Łowczemu serdecznie Gratulujemy. DarzBór.

Potrójny urodzinowy prezent dla naszego Łowczego: myłkus, vice Król oraz spotkanie w wyjątkowym, myśliwskim towarzystwie.

Na obwodzie 217, już w czwartek bardzo ciekawego myłkusa strzelił Kolega Edward. Koledzy podejrzewali, że kozioł był już wcześniej „uwiązany” pod amboną ale dobrze wiemy, że przebiegu polowania nie jesteśmy w stanie przewidzieć – zresztą szczęście sprzyja lepszym. Drugim vice Królem został Kolega Edward, Gratulujemy. DarzBór.

Drugi vice Król, Kolega Edward przyjmuje gratulacje od Łowczego.

Hubert podarzył także Koledze Maciejowi dwoma kozłami, Bartoszowi jednym kozłem oraz Mariuszowi jednym lisem. Gratulujemy. DarzBór.

Hubert darzył Kolegom: Bartoszowi, Edwardowi, Ryszardowi, Edwardowi oraz Mariuszowi.

Po ogłoszeniu Króli polowanie zostało zakończone. Sobotni wieczór był bardzo pogodny dlatego biesiada myśliwska odbywała się przy ognisku pod gołym niebem. Przyszedł czas na tort urodzinowy, życzenia i 100 lat dla naszego Łowczego. Wraz z zapadającym zmierzchem przybywało uczestników, nie wszyscy zdążyli na ogłoszenie Króli Polowania a okazja na biesiadę działa jak magnes. Organizatorzy zadbali o smaczny, myśliwski poczęstunek. Dopiero wiosenna burza przerzedziła szyki biesiadników ale plany na kolejne spotkanie już zostały poczynione.

Może nie wszyscy byli i widzieli, że na i wokół naszej Stanicy od wiosny bardzo dużo się zmieniło i dużo się dzieje.

Zgodnie z ustaleniami Walnego Zgromadzenia prace budowlane na poddaszu ruszyły pełną parą. Całą koordynacją prac zajął się nasz Prezes, Kolega Wojciech. Jeszcze dużo zostało do zrobienia ale pomieszczenia są już rozplanowane i zabezpieczone przed działaniem warunków atmosferycznych.

W kwietniu na Stanicy pojawił się geodeta. Pomierzył, powyznaczał i ustawił kamienie graniczne działki należącej do naszego Koła. Teraz możemy zobaczyć jaki naprawdę teren do nas należy. Część naszej działki była zarośnięta samosiewkami sosnowymi i innymi krzewami. Pomysł na wyznaczenie granic, zorganizowanie geodety, posprzątanie terenu to idea naszego Prezesa, Kolegi Wojciecha.

Większość z nas na pewno zauważyła po przybyciu na Walne Zebranie pod koniec kwietnia, że teren wokół Stanicy został ogrodzony bardzo ładnym płotem.  Ogrodzenie musiało powstać ponieważ drzewka, krzewy i kwiaty, które zostały posadzone były niszczone przez zwierzynę łowną, musieliśmy również zabezpieczyć się przed ewentualnymi odwiedzinami nieproszonych gości. Całą prace z montażem ogrodzenia zakupionego przez nasze Koło zorganizował i koordynował nie kto inny a nasz Prezes, Kolega Wojciech. Płot zamontowała firma naszego Prezesa. Całość wygląda bardzo dobrze, musimy teraz dbać o ogrodzenie, żeby ciężka praca Prezesa nie poszła na marne.

Nasz Prezes ze względu na swój wiek i stan zdrowia sam osobiście nie pracował, ale i tak cała organizacja kosztowała go wiele sił i zmartwień a to jeszcze nie koniec.

Kolega Prezesie, Dziękujemy – Członkowie Koła Łowieckiego nr 41 Jeleń w Nowym Tomyślu. DarzBór.

Wiosna, świt na Stanicy w dniu Walnego Zebrania.

Teren po wyznaczeniu działki oczyściła firma Kolegi Michała, pomagał Kolega Andrzej. Dużo wysiłku w zabudowę poddasza włożyli nasi młodzi myśliwi: Koledzy Norbert, Bartosz oraz Michał. Kwiaty posadził Kolega Grzegorz, krzewy, drzewka my myśliwi.